sobota, 5 grudnia 2015

1 ♥


" Talk to me softly 
There's something in your eyes 
Don't hang your head in sorrow 
And please don't cry 
I know how you feel inside I've 
I've been there before 
Somethin's changin' inside you 
And don't you know " *


 Siedziałam w salonie Marco, piłam gorącą herbatę, wpatrywałam się w ogień i rozkoszowałam się dźwiękami piosenki "Don't cry" Guns N'Roses, która leciała na maksymalnej głośności. Marco jednak ma na tej swojej playliście cudne kawałki. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Pogoda była okropna, ponieważ padało. Oczywiście mogłam pożyczyć land rovera blondyna, jednak wybiłam sobie ten pomysł z głowy. Przecież tu każdy doskonale zna samochód piłkarza i gdyby jakimś cudem ktoś zrobił by mi w nim zdjęcie, to mój przyjazd byłby wiadomy dla wszystkich. Nie chciałam, żeby Mario się o tym dowiedział. Nie chciałam również siedzieć w domu i czekać na przyjazd Marco, więc przebrałam się, wzięłam parasolkę i wyszłam na spacer. Nie ma to jak w taką pogodę iść na spacer. Musiałam wstąpić do salonu z telefonami i odebrać zamówione wcześniej urządzenie. Swój stary dwa lata temu wyrzuciłam do kosza. W Norwegii nie był mi potrzebny. Tam nie miałam nawet internetu. To było ciekawe doświadczenie. Zamiast siedzieć na telefonie albo wgapiać się w ekran laptopa prowadziłam warsztaty plastyczne dla dzieci. Uwielbiałam tych małych geniuszy. 
Po odebraniu nowiuśkiego iphona wpisałam numer Marco, który po tylu latach przyjaźni znałam na pamięć, nie tylko jego numer znałam doskonale, ale to już nieistotne.

Trzeba zacząć żyć od nowa, zmienić się. Skoro mowa o zmianach wstąpiłam do pierwszego spotkanego salonu fryzjerskiego.
-Dzień dobry. Chciałam zapytać czy może ma pani czas?-uśmiechnęłam się do wytatuowanej blondynki.
-Ma pani szczęście, dwie klientki się rozchorowały więc mam dwie godzinki wolnego, proszę usiąść i powiedzieć co pani sobie życzy.
-Nie mam pojęcia, ale zdecydowanie chciałabym je skorcić i zmienić trochę kolor.
-Dziewczyno masz włosy prawie do tyłka, jesteś pewna, że chcesz je skrócić?-upewniła się
-Tak, tak jakoś za łopatki bym chciała-uśmiechnęłam się.
-Klient nasz pan-zaśmiała się- Może zamiast całkowitej zmiany koloru ombre?
-Niech pani robi jak uważa- westchnęłam.
Po dwóch godzinach wyglądałam zdecydowanie inaczej. Ta zmiana dobrze mi zrobiła.
-Dziękuję- uśmiechnęłam się, zapłaciłam i wyszłam.

Marco kończył właśnie trening, ja błam niedaleko, więc postanowiłam poczekać na blondyna przed stadionem.
Starałam się nie myśleć o tym, że to był okropny pomysł, bo przecież Mario mógł mnie zobaczyć i co wtedy? 
Odgoniłam od siebie te myśli. W tym samym czasie zobaczyłam Marco.

-E, ty! Blondyna-krzyknęłam ze śmiechem.
Marco spojrzał w moją stronę najpierw z lekkim niedowierzaniem a potem radością.
-Jasmin! Co z Twoimi włosami?-zapytał, gdy podeszłam bliżej.
-Zmiany Marco, zmiany-westchnęłam uśmiechnięta.
-No wiesz Jas, ładnemu we wszystkim ładnie-oboje się roześmialiśmy.
-Jedziemy? Umieram z głodu.
-Jasne, zastanawiałem się, czy ty coś jeszcze jesz bo wyglądasz jak patyk
-Faktycznie trochę schudłam w Norwegii.
-Trochę!?- już mieliśmy wsiadać do samochodu, kiedy usłyszeliśmy tak nam dobrze znany głos.
-Reus, nie przedstawisz mnie i  mojej Ann swojej nowej koleżanki?- mojej Ann. Umarłam kolejny raz.
Marco zbladł i spojrzał na mnie, ja nadal stałam tyłem, więc Goetze mnie nie poznał. Wzięłam głęboki wdech i odwróciłam się. Po uśmieszku Mario nie zostało ani śladu.
-Jasmin-szepnął jakby nie wierzył w to co widzi.
-Mario- o dziwo panowałam nad moim głosem. Teraz przybrałam najbardziej oschły i obojętny ton na jaki mnie było stać.
-Nie wiedziałem, że wróciłaś..
-Nie musiałeś wiedzieć, miałeś nie wiedzieć.-przestąpiłam z nogi na nogę.
-Kochanie nie przedstawisz mnie?- dopiero teraz przypomniałam sobie, że oprócz mnie, Mario i Marco jest tu jeszcze blondynka.
-Ann moj..moja dziewczyna, Ann to jest Jasmin..
-Miło mi Cię poznać-blondynka wyciągnęła do mnie dłoń, którą zignorowałam. Spiorunowałam Goetze spojrzeniem i wsiadłam do auta Marco.
Serce waliło mi jak oszalałe. Przez przyciemnione szyby widziałam zdziwienie malujące się na twarzy Ann. Po mojej twarzy spływały łzy. Chciałam.. sama nie wiem co. Odechciało mi się wszystkiego. Poczułam jak Marco wsiada do samochodu i bierze mnie na swoje kolana.
-Cii..-uspokajał mnie głaszcząc po głowie.
-Marco.. Ile oni są razem? 
-To nieistotne Gwiazdko- od zawsze mnie tak nazywał kiedy byłam smutna albo po prostu, gdy naszła go na to ochota.
-Marco ile?- zapytałam spoglądając mu w oczy.
-Dwa lata-powiedział cicho.
-To dla niej mnie zostawił?
-Nie.. Po tym jak nie chciałaś się z nim widzieć i wyjechałaś szukał Cię kilka miesięcy. Kiedy dowiedział się, że wyprowadziłaś się razem z rodzicami pojechał do klubu, tam poznał Ann i od tamtej pory są razem. 
-Pytałeś czemu mnie wtedy zostawił?-usiadłam na swoje miejsce i pozwoliła Marco jechać do domu.
-Pytałem- przytaknął stając na światłach- Powiedział, że sam nie wie czemu to zrobił.
-Jest śmieszny-prychnęłam.


-Mario! Debilu, postaw mnie na ziemię!-śmiałam się 
-A nie uciekniesz?-zapytał choć doskonale znał odpowiedź.
-Nie, nie ucieknę-uśmiechnęłam się, kiedy odzyskałam grunt pod nogami.
Byliśmy kilka kilometrów od Dortmundu. Mario miał dzisiaj wolne, więc zabrał mnie nad jezioro.
Uśmiechnęłam się pod nosem czując jego dłoń na moim policzku.
-Kocham Cię- pocałował mnie w czoło i objął rękami w pasie.
-Też Cię kocham Mario.
Staliśmy i patrzyliśmy na zachodzące słońce.
-O czym marzysz?-zapytał szeptem.
-O tym, żebym zawsze była taka szczęśliwa jak teraz-odpowiedziałam bez wahania.
Poczułam, że Mario mnie puszcza, jednak nie odwróciłam się, tylko nadal podziwiałam widok.
-A ja marzę, żebyś została moją żoną Jas.-odwróciłam się i zobaczyłam klęczącego Goetze.
-Mario-do moich oczu napłynęły łzy.
-Wiem, że jesteśmy młodzi ale kocham Cię.
-Ja..ja nie wiem co powiedzieć.
-Wystarczy tak.
-Tak.





_______________________________________________________________


No więc przybywam z jedyneczką :D ♥
Kocham, pozdrawiam, całuję :*
*-  Guns N' Roses "Don't cry"

8 komentarzy:

  1. Marco pocieszyciel, Mario idiota o tak to mi się podoba ❤ Ja ci oczywiście niczego nie sugeruje ale no wiesz :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ♥ Kochanie Ty mi nigdy niczego nie sugerujesz ;) ♥

      Usuń
  2. Mmm, ciekawie się zaczyna. Serio Mario - nie wiesz, dlaczego zostawiłeś kobietę przed ołtarzem? :o Mam nadzieję, że jeszcze w przyszłości powrócisz do tego wątku i wyjawisz nam jakieś powody. Czekam na to, jak potoczą się dalsze losy Mario i Jasmin. I oczywiście jaka będzie w tym rola Marco oraz Ann. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana dopiero się rozkręcam :D i obiecuje, że będzie ciekawie ❤

      Usuń
  3. Przepraszam słońce, że dopiero teraz :( jestem na siebie wściekła :(
    Co do opowiadania.. to już się zakochałam ❤
    Przepiękne ❤
    Wróżbita Maciejgoda podpowiada, że jednak Jas nie jest tylko przyjaciółką dla Marco :DD
    Ale pewnie ten ciołek się zawsze pomylił i źle się doszukał ahaha xd
    A co do Mario.. Jak mozna nie wiedzieć dlaczego uciekło się spod ołtarza.. Chłopie :(((
    Czekam na kolejny
    Buziaki ;****

    OdpowiedzUsuń