sobota, 11 marca 2017

21 ♥ + Bardzo ważna notatka na dole :)

"...Are you somewhere feeling lonely 
Even though he’s right beside you 
When he says those words that hurt you, 
Do you read the ones I wrote you?
Sometimes I start to wonder, 
Was it just a lie?..." *


~ Jasmin ~


Malta przywitała nas piękną, słoneczną i ciepłą pogodą.Całe dwa tygodnie aura nam sprzyjała i mogliśmy cieszyć się nową opalenizną oraz kąpielami w morzu. To był nasz ostatni dzień pobytu tutaj. Wszyscy w dobrych nastrojach siedzieliśmy na plaży  i korzystaliśmy z popołudniowego słońca. Razem z Florą i Pią, dziewczyną Erika postanowiłyśmy iść popływać. Oczywiście nie obyło się bez zdjęcia, które dodałam na instagrama i wygłupów. Od naprawdę dawna nie miałam tak dobrego humoru. Nie przeszkadzało mi nic, nawet Alexa, który cały czas gapiła się na Mario.
Roześmiana usiadłam na leżaku obok Marco i spojrzałam na morze. 

-Co jest Gwiazdko?- poczułam na sobie uważny wzrok blondyna.
-Nic-uśmiechnęłam się szczerze- Jest mi tu tak dobrze Marco, chciałabym tu zostać na zawsze.
Nie otrzymałam odpowiedzi z jego strony, więc spojrzałam na niego. Patrzył na mnie uśmiechając się lekko i na sto procent nad czymś intensywnie myślał. Uniosłam brwi do góry.
-Co jest?
-Nic, lubię jak się uśmiechasz-wzruszył ramionami- Masz ochotę na coś do picia?
-W sumie, chętnie bym się czegoś napiła. Po drodze widziałam bar, chodźmy.

Nasza wyprawa po napoje trochę się przedłużyła, bo oczywiście Reus nie mógł się powstrzymać od wrzucenia mnie do wody z jakieś dwadzieścia razy i od ganiania się po plaży jak małe dzieci. Uwielbiałam takie chwile, mogłam poczuć się jak kiedyś. Kiedy byliśmy mali i codziennie bawiliśmy się na podwórku. 

-Długo Was nie było- Mario podał mi ręcznik.
-Ktoś musiał mnie wrzucać do wody i ganiać po plaży-zaśmiałam się i pocałowałam mojego chłopaka.
-Ekhm, nie wiem jak wy, ale ja idę się pakować.- Alexa niby mówiła do wszystkich, jednak patrzyła tylko na Goetze. 
-Ja bym w sumie jeszcze trochę tu została- Flora spojrzała na mnie z prośbą w oczach.
-Ja też-poprawiłam okulary przeciwsłoneczne- Możesz iść sama.
-Pójdę z Tobą i tak muszę iść po telefon, chciałem zadzwonić do rodziców. Kochanie przyjdę niedługo-pocałował mnie w policzek i podszedł do dziewczyny.
Wszyscy patrzyli się na niego jak na idiotę. Przecież on trzymał do cholery ten telefon w dłoni. Nie chciałam tego przyznać, ale zdecydowanie między moim chłopakiem a Alexą było coś więcej niż przyjaźń.
-Nic nie mów- powiedziałam do Marcela, który już chciał to skomentować i ruszyłam przed siebie. Powiedzieć, że byłam zła to błąd, ja nie byłam zła. Byłam cholernie wściekła i smutna. 

Dogoniłam ich, kiedy wchodzili do hotelu. Rozmawiali i uśmiechali się do siebie. Nie były to zwykłe uśmiechy. On na nią patrzył tak, jak kiedyś na mnie. Oczami przepełnionymi fascynacją, pożądaniem i "tym czymś". Z mojej perspektywy wyglądali na naprawdę szczęśliwych. Miałam nadzieję, że to tylko moja chora wyobraźnia, ale wszystkie moje wątpliwości się rozwiały, gdy już przed pokojem należącym do dziewczyny zaczęli się całować i to jak całować. Moje serce w tamtym momencie pękło. Nie mogłam złapać powietrza, czułam jak robi mi się gorąco i słabo. Te wszystkie jego "kocham Cię Jasmin" to jedno, wielkie, pieprzone kłamstwo. Najgorsze, że byłam pewna, że między nami już dobrze, że naprawiliśmy to. Co takiego zrobiłam, że musiał mnie zdradzać i szukać innej?
Nawet nie wiem, kiedy łzy zaczęły spływać mi po policzkach, nie chciałam nawet ich powstrzymywać. Patrzyłam jak się całują przed tym cholernym pokojem. Jak Mario bierze ją na ręce, łapie za tyłek a ona wplata mu ręce we włosy. 

-Nie chcę Wam przeszkadzać-odezwałam się łamiącym głosem a oni natychmiast przerażeni się od siebie oderwali- Ile to trwa? Ile robicie ze mnie idiotkę co?-prychnęłam śmiechem i równocześnie zaszlochałam.
-Jas- Mario podszedł do mnie i spojrzał ze skruchą.

-W sumie nie chcę wiedzieć.Nie chcecie czuć tego, co teraz czuję ja. To kurwa, naprawdę chujowe uczucie.-pokręciłam głową i odepchnęłam rękę Mario.- Nie dotykaj mnie. 
-Jasmin-odwróciłam się w kierunku Flory, która stała za mną- Co się stało?
Pokręciłam tylko głową i wpadłam w ramiona przyjaciółki.
-On mnie zdradził-szepnęłam-Zabierz mnie stąd.
-Ty chuju!- Flora wyrwała się z mojego uścisku i zaczęła pięściami bić w klatkę Mario.- Jak mogłeś ją zdradzić!? Jak!? 
-Flo, proszę Cię. Chodźmy stąd.
-Dla mnie już nie istniejesz- czarnowłosa spojrzała na niego z obrzydzeniem- A ty, jesteś zwykłą szmatą, która bierze się za zajętych facetów.
Nigdy nie widziałam tyle nienawiści w oczach mojej przyjaciółki, tak jak wtedy, kiedy patrzyła na kochankę mojego  Mario.


 ~♥~

Leżałam w łóżku w moim domu i gapiłam się w sufit. Płakałam, nie przestawałam płakać od dwóch dni. To tak cholernie bolało. Wstałam z łóżka i podeszłam do ramek, które miałam postawione na komodzie. Były tam też zdjęcia z Goetze. Wzięłam jedno do ręki, przejechałam po nim palcem a następnie rzuciłam nim o ścianę. Wpadłam w szał. Zaczęłam rozbijać wszystkie zdjęcia z nim, a potem podarłam je wszystkie na kawałki. 
Siedziałam na środku pokoju, pośród rozbitego szkła i postrzępionych jak moje serce fotografii. Nie usłyszałam nawet, kiedy w moim pokoju znalazła się wystraszona mama.
-Córeczko- ukucnęła przede mną i pomogła mi wstać. Usłyszałam jak pociągnęła nosem, płakała- Co on Ci zrobił...
Nie odezwałam się, tylko bardziej rozpłakałam. Mama zaczęła sprzątać bałagan, który zrobiłam a ja spojrzałam w okno. 
-Jas...-do pokoju wszedł tata- Dzwoniłem do Kevina, powiedział, że możesz jechać do jego domku w górach, albo do niego.
-Zwariowałeś?! Chcesz, żeby pojechała sama w góry?! W takim stanie? 
-Nie tato, nie będę uciekać. Zostanę w Dortmundzie.
-Skoro tak wolisz, to dobrze skarbie-podszedł do mnie i przytulił- Zabiję gnoja.

Wieczorem pierwszy raz od dwóch dni wzięłam prysznic i ogarnęłam się trochę. Zeszłam nawet na dół, na kolację. Chciałam zaczerpnąć trochę powietrza, więc usiadłam na wiszącym fotelu na tarasie.
Patrzyłam przed siebie i myślałam. Czemu on mnie zdradził? Naprawdę było mu ze mną tak źle? Moje myśli przerwał dźwięk wiadomości.

OD: Flo ♥
 Jak się czujesz? Martwimy się z Robinem. Od dwóch dni się nie odzywasz, nie odbierasz telefonu. ODEZWIJ SIĘ!

DO: Flo ♥
Nijak. Przepraszam, ale wyłączyłam telefon. Sama wiesz czemu. Nie martwcie się. 

OD: Flo ♥
Rozumiem...Mam wpaść?

DO: Flo ♥
Nie, przepraszam. Chcę być teraz sama, potrzebuję czasu.

OD: Flo ♥
 Ok, ale niedługo sama się wproszę. Trzymaj się kochana.

Nie odpisałam już dziewczynie. Westchnęłam i wróciłam do domu. Zarzuciłam na siebie bluzę, chwyciłam kluczyki od samochodu i wyszłam z domu. Musiałam zobaczyć się z Marco.


________________________________________________________________________________

...
KOCHAM WAS SERDUSZKA MOJE ♥♥
DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ :D

Chciałam się z Wami czymś podzielić.

Postanowiłam w końcu coś zrobić ze swoim życiem i podjęłam bardzo ważną dla mnie decyzję. Nosiłam się z nią już od dawna, ale ostatnie wydarzenia, moje problemy z tym związane przeważyły i W KOŃCU zrobiłam ten krok.
Postanowiłam zmienić szkołę.
To było trudne,ponieważ musiałam zostawić przyjaciół, ludzi naprawdę cudownych, ale nie mogłam inaczej. 
Męczyłam się w tej szkole. Czułam się naprawdę źle. Każdego dnia jechałam z bólem brzucha, a kiedy wracałam ze szkoły potrafiłam płakać godzinami. Stres, ogrom nauki... Widmo poprawki z matmy, coraz gorsze samopoczucie.
Nauczyciele, którzy cały czas mówili o maturze, próbnych testach maturalnych...
Naprawdę to był dla mnie ciężki czas. 
W pewnym momencie nie miałam nawet siły wstać z łóżka. Miałam ochotę tylko spać i płakać. 
Naprawdę robiło się ze mną źle.
Ale bardzo ważne osoby w moim życiu powiedziały mi, żebym się ogarnęła i nie patrzyła na przyjaciół, znajomych tylko zrobiła coś dla siebie.
No i zrobiłam. 
W piątek wypisałam się z tamtej szkoły. 
Tego samego dnia pojechałam do innej i wzięłam podanie. 
W poniedziałek i wtorek dopełniam formalności i zaczynam nowe życie :D
Naprawdę czuję się o wiele lepiej.
Nawet, jakbym miała mieć gorzą klasę, kiepski kontakt to nie przeraża mnie to. 
Dla mnie liczy się teraz tylko to, abym wreszcie w pełni doszła do siebie psychicznie.
Piszę Wam o tym, ponieważ czuję taką potrzebę. 
Nie chcę się Wam żalić, nie oczekuję współczucia, czy czegoś innego.
Chciałam, żebyście wiedzieli czym były spowodowane moje nieobecności tutaj :)
Kocham Was moje Robaczki i dziękuję, że ze mną jesteście ♥♥
Wasza Julita :)

* - 5SOS "Amnesia"


6 komentarzy:

  1. aaaaa niech oni wypindalajaaa, Mario może zmienić klub czy coś hehe, teraz ma te problemy z metabolizmem każdy wie dlaczego hihi głupie pipy, a Jasmin jeszcze hepi z gościem o imieniu Marco mówię wam ✊

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana, pozwolisz, że zacznę od odniesienia się do Twojej notatki. ;) Przyznam szczerze, że podziwiam Cię za ten krok. Gratuluję odwagi i mam nadzieję, że zmiana wyjdzie Ci na dobre. Pamiętaj, że prawdziwi przyjaciele zawsze zostaną. Nie ważne jest, czy jesteście w jednej szkole, a nawet w jednym mieście - jeśli przyjaźń jest prawdziwa, przetrwa wszystko - piszę z własnego doświadczenia. :) Także powodzenia na poniekąd nowej drodze. ;*

    Co do rozdziału.. Mario to jeden wielki kawał chu*a! Dobrze, że Jas się dowiedziała i zostawiła dupka. Teraz tylko jestem ciekawa jej rozmowy z Marco. I tego, co Marco odważy jej się powiedzieć - o ile się odważy. ;p

    Czekam z utęsknieniem na kolejny rozdział, a w wolnej chwili zapraszam do mnie, jeśli masz ochotę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci kochana za miłe słowa 😁💓 naprawdę to fajne uczucie 😁
      A co do rozdziału to będzie się działo, obiecuję 💓
      Wpadnę do Ciebie, buziaki 😀💋💋

      Usuń
  3. Trzymaj się dzielnie. ;*
    Mario...
    Poza nim i tą laską...
    Cudowny rozdział. <3
    Czekam na następny.
    Buziak. ;***

    OdpowiedzUsuń